Ewa Fonfara: Piastoludki cz. 12

Kociołek Mknęłyśmy wąskimi uliczkami Brzegu, by chwilę później z piskiem opon zahamować na ulicy Reja. Ku mojemu zaskoczeniu na środku wybrukowanej drogi paliło się sporych rozmiarów ognisko. Nad ogniem zamocowany na trójnogu wisiał ogromny kocioł z bulgoczącą zawartością. Obok na drewnianym podeście stał Piastoludek i mieszał w środku wielką chochlą. Ubrany w żółty kubraczek opasany białym, kucharskim fartuchem wyglądał co najmniej dziwnie.[…]