Piastoludki, czyli jak one właściwie wyglądają – część 1

Historia o brzeskich Piastoludkach dobiegła końca i poznaliśmy wyjaśnienie zagadki zniknięcia kamienia z kapeluszem Fryderyka z ulicy Reja. Ale czy wiemy, jak te Piastoludki właściwie wyglądają? Jak się okazuje są to bardzo tajemnicze istotki, jednak czytając ich historię możemy się o nich co nieco dowiedzieć. Na przykład to, że większość z nich posiada specjalne kijki, którymi nie tylko „okładają” po nogach opornych na ich świat ludzi, ale też przenoszą się na znaczne odległości czy wysokości. Albo to, że są malutkie – jak kurze pisklęta. Są nie tylko długowieczne, ale też niewidzialne – pokazują się tylko tym ludziom, którym z jakiegoś powodu chcą się pokazać. Większość z nich posiada brody, wszyscy zaś noszą przeróżne nakrycia głowy. Ich imiona wiążą się z pracami jakie wykonują, albo z budynkiem lub ulicą, na której mieszkają. Często też upodabniają się do osób z ludzkiego świata, którymi się opiekują, jak choćby Brodek.

Brodka poznaliśmy w drugim odcinku opowieści, mieszka na zamku, w drewnianej nodze od stołu w dawnej kancelarii księcia i jest chyba najważniejszą osóbką w świecie Piastoludków. Z wyglądu przypomina księcia Jerzego II Piasta. Lubi sobie podjeść, więc ma spory brzuszek, ściągnięty skórzanym pasem ze złotą klamrą, na głowie beret oraz bufiaste spodnie. Całości dopełniają buty z dużymi klamerkami. Brodek ma swoje specjalne malutkie krzesełko, bogato rzeźbione w liście winogron, niczym tron. Wydaje się, że wszystko Piastoludki się go słuchają. Brodek najczęściej śpi w w dzień, a nocą poprawia książęce manekiny, czesze im włosy, karmi zamkowego psa i… przesypuje złoto w zamkowej studni.

Właściwie pierwszego Piastoludka spotykamy nie w zamku, gdzie jest ich najwięcej, a w parku miejskim. O dziwo w całej opowieści nie udało nam się poznać jego imienia… Wiemy natomiast, że jest to mała, brodata osóbka w dziwnej czapce, podpierająca się specjalnym kijkiem. Piastoludek ten jest bardzo malutki, ale wyraźnie da się zauważyć jego upodobania modowe: brązowe spodenki, zielony kubraczek i dziwnie przekrzywiony beret na głowie. Do tego różowy nos i kosmata bródka – oto Piastoludek, który wprowadza nas w magiczny świat brzeskich stworków.

W części, w której poznajemy Brodka, dowiadujemy się też o istnieniu Ratuszka – mieszka on w Ratuszu i podtrzymuje wieżę ratuszową, żeby nie upadła. Ratuszek przyjaźni się z Reńką – brzeską panią przewodnik. Ale o nim później, bo najpierw są: Młynek – mieszkaniec ulicy Młynarskiej i Maurek z ulicy Garbarskiej. Obaj mają swoje specjalne kijki, brody oraz bogato zdobione kołnierze przy kubraczkach. Te dwa łobuziaki ciągle się ze sobą spierają, chociażby o to, która ulica jest ważniejsza – dochodzi nawet między nimi do rękoczynów i tak już od 200 lat! Przez te swoje kłótnie nie śpią, tylko ciągle się biją (chyba trochę dla rozrywki).

W kolejnej części piastoludkowych opowieści możemy bliżej przyjrzeć się zarówno Młynkowi, jak i Maurkowi. Zadaniem Młynka jest na przykład czyszczenie szybek w oknach na ulicy Młynarskiej, tych zamalowanych, bo w czarodziejskim świecie Piastoludków one są szklane. Poleruje też codziennie główki przekupek na kamieniczce nr 8. Młynek mieszka w małej niebieskiej kamieniczce razem z Kaszanym Dziadkiem, właściwie to u niego za piecem. Jada więc kaszę (niedogotowaną, starą i bez okrasy, jak twierdzi złośliwie Maurek). Maurek zaś opiekuje się kamienną głową Maura na ulicy Garbarskiej, wmurowaną obok wejścia do dawnej książęcej mennicy. Rzeźba ta jest starsza i bardziej tajemnicza niż główki przekupek, nie wiadomo też kogo dokładnie przedstawia. Maurek mieszka u Kizi (i pilnuje jej domu), ona – rzekomo – karmi go szyszkami świeżo przywiezionymi z lasu, mimo to Maurek – rzekomo – wyjada karmę kotom 🙂

W piątej części wracamy znowu do Ratuszka. Mieszka w Ratuszu, w starej drewnianej szafie, z pięknie wymalowanymi drzwiami. Ratuszek nosi czerwony kaftanik z kołnierzem. Oprócz podpierania ratuszowej wieży, zajmuje się psem mieszkającym na obrazie na suficie – to pies malarza Ernsta, który malował sufit w sali Rajców – karmi go, a także pilnuje, żeby nikt nie podpalił Ratusza – zawsze gasi ogień na czas. Też nosi czapeczkę, ale czy ma brodę???

Co jeszcze wiemy o Ratuszku? Pilnuje ratuszowego zegara – chyba rzeczywiście jest najbardziej zapracowanym Piastoludkiem w Brzegu. Gdy zegar wskazuje godzinę 11:30 musi podeprzeć wieżę, bo inaczej ona runie na brzeski rynek. Wyczynia istne akrobacje, zwisając z zegara i huśtając się na boki, wszystko po to żeby wyprostować wieżę. Także posiada kijek. Jak się okazuje Ratuszek pomaga także Reńce oprowadzać wycieczki po mieście. Nosi ze sobą małą torbę przewieszoną przez ramię. Co bardzo interesujące Piastoludki mają też swoje specjalne malutkie telefony komórkowe. Ma go i Ratuszek i ktoś jeszcze…

Wreszcie! W kolejnej części pojawia się pierwsza Piastoludka – postać bardzo intrygująca – na imię ma Zuzka. Uśmiechnięta, mała osóbka, w szerokiej czerwonej spódnicy opasanej fartuchem. Na głowie ma kolorowy czepiec z szerokim rondem, który zasłania jasną grzywkę i figlarne oczka. Z tyłu zwisa gruby warkocz z czerwoną kokardą. Swój telefon trzyma w kieszeni fartucha. Zuzka mieszka w kamieniczce w rynku, zwaną kiedyś „Czarną kamienicą”. Nosi imię po słynnej dzielnej Zuzannie, mieszkance czarnej kamienicy (kiedyś Gospody), która w tej gospodzie pracowała i złapała zbójców. Zuzka opiekuje się teraz kobietą o imieniu Zuzanna. Najwyraźniej nie ma kijka, ale porusza się szybko dzięki… motocyklowi. Oczywiście dzięki czarom motocykl Zuzki jeździ o wiele szybciej, niż powinien 🙂 Dopełnieniem Zuzkowej garderoby są buciki z obcasikami, stukając nimi potrafi szybko zmienić strój – ze spódnicy na czarny kombinezon motorowy, wysokie, skórzane buty i biały kask z napisem „Zuzka”.

Ciąg dalszy nastąpi…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.